Cześć!
Pewnie trochę wam znudziły się siodła więc resztę rodzajów siodeł opisze w innym poście za jakieś parę dni. Dziś opowiem wam jak kupiliśmy Lucka.
Rano pojechaliśmy na rynek ze zwierzętami w Zgierzu. Może was to zdziwi, ale tam nie było ani koni, ani kuców. Ja nic nie podejrzewając wsiadłam do auta, bo myślałam że jedziemy do domu. Pojechaliśmy do byłego właściciela Lucka. Tam pani wypuściła z zagrody wszystkie konie na podwórko. Wszystkie konie weszły do własnych boksów. Pani wyprowadziła Lucka i dała mi go żebym go sobie poprowadzała po podwórku. Gdy moi rodzice i brat poszli obejrzeć siodło dla Lucka to ja biegałam z Luckiem. Wtedy Lucek mnie nadepnął i się zauroczyłam. Namówiłam tatę na kupno Lucka.
No tak właśnie Lucek trafił do mojego domu.W następnej serii Nati opowiada opisze 1 dzień Lucka u mnie w domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz